23 kg

Brak aktywności fizycznej, niezdrowe jedzenie, alkohol, złe nawyki, brak kontroli. Takie zachowania prowadza najczęściej do nadwagi, o którą naprawdę trudno nie jest. Trudniej jest wrócić na dobre tory, do zdrowych nawyków i trzymania wagi. Z nadwagą czujemy się jednak źle i zazwyczaj wtedy wkraczamy na ścieżkę z tabliczką „odchudzanie”. Wiele osób już na samo słowo „dieta” reaguje negatywnie, a odchudzanie to przecież proces, który do szybkich nie należy. Są jednak osoby, które nie odpuściły i dopięły swego. Przykładem jest Kuba, który trafił na moje zajęcia kilka miesięcy temu, a jego przemiana jest naprawdę spektakularna! Kuba to skromny facet, może nawet nieco nieśmiały, jednak jego postawa jest naprawdę godna podziwu, a  dla wielu może być wzorem do naśladowania.

Przeczytajcie jak to się zaczęło i na jakim etapie obecnie jest Kuba.

Damian: Kuba, jak trafiłeś do Klubu i na trening z kettellbels?
Kuba: Do klubu trafiłem za namową kolegi, który powiedział mi, że jest takie miejsce w Kielcach.

D: I jak długo trenujesz?
K: Trenuje od kwietnia 2023 roku.

D: Co Cię zmotywowało do treningu i zadbania o siebie?
K: Stwierdziłem, że muszę w końcu zadbać o swoje zdrowie i wygląd. Od dłuższego czasu źle czułem się z tym jak wyglądam i zacząłem martwić się o swoje zdrowie.

D: Co było najtrudniejsze w przyjściu na trening? Czy było coś, czego się obawiałeś?
K: Nie  miałem trudności w przyjściu na pierwszy trening. W sumie nie miałem żadnych obaw.

D: Ok, zacząłeś chodzić na treningi. Pamiętam nasze pierwsze rozmowy. Byłeś bardzo zaciekawiony dietą, treningami, tym jak to można poukładać, żeby efekty były jak najlepsze. Pamiętam też co Ci doradzałem, a co negowałem. Jakie zmiany wprowadziłeś w swojej diecie i aktywności fizycznej?
K: Wprowadziłem okno żywieniowe, staram się aby od pierwszego do ostatniego posiłku nie minęło więcej niż 8 godzin. Wyeliminowałem pieczywo i ograniczyłem słodycze do jedzenia ich raz w miesiącu. Jem dużo warzyw i mało produktów przetworzonych. I trzymam się  po prostu starej maksymy „nie żryj tyle” : ) Aha, nie jem też do syta.

D: Korzystałeś z pomocy dietetyka?
K: Nie korzystałem.  Ale sporo podpowiedział mi kolega internista.

D: Ok, to pytanie może być trudne, ale myślę, że warto je zadać. Czy kiedykolwiek byłeś wystawiony na presję społeczną lub krytykę w związku z Twoją wagą lub wyglądem przed rozpoczęciem treningów?
K: Niekiedy dowiadywałem się pośrednio że przybrałem na wadze, że źle wyglądam…

D: To raczej nie są przyjemne sytuacje... W takim razie czy zmiana nawyków, regularne treningi, zmieniły twoje codzienne funkcjonowanie?
K: W bardzo dużym stopniu! Zmiana jest ogromna, sam nie spodziewałem się tak szybkich efektów swojego stanu zdrowia i wyglądu.

D: Ile kilogramów zrzuciłeś i w jakim czasie?
K: Od kwietnia do listopada 23 kg.

D: To niesamowity wyniki! Ale jest tylko potwierdzeniem tego co widzę na treningach. Zmiana jest diametralna!  Więc kolejne pytanie będzie o treningi. Jak je oceniasz? Co ci się podoba? Czego nie lubisz? Dlaczego trening grupowy?
K: Osobiście treningi grupowe są dla mnie super. Bardzo podoba mi się atmosfera. Z natury nie jestem osobą która lubi trenować indywidualnie. Nie ma tu nic co by mi się nie podobało. Trening grupowy daje większą motywację. Ważne jest podejście prowadzących trenerów. Zwracanie uwagi na poprawną technikę, wykonywanie ćwiczeń. To daje jeszcze większą motywacje do pracy.

D: Dlaczego kettle i CrossFit a nie tradycyjna siłownia?
K: Na siłowni jak dla mnie jest nudno i często ludzie tam rywalizują, chcą się pokazać.  Na treningach w Lepszym Klubie wszyscy są równi i wszyscy się wspierają i dopingują.

D: Dla wielu możesz być wzorem do naśladowania. Masz jakieś rady dla osób, które chciałby coś zmienić w swoim życiu, aktywności, wadze?
K: Zacząć trenować, najlepiej w fajnej grupie ludzi i prowadzących. Moim zdaniem żadne diety cud nie pomogą. Treningi, treningi i jeszcze raz treningi!

D: Jak teraz odbierają Ciebie Twoi bliscy, współpracownicy, otoczenie?
K: Bliscy są zdziwieni, niekiedy ludzie mnie nie poznają i pytają czy tak szybko się da zmienić :) Wręcz pytają czy przypadkiem nie jestem chory :) Ja powtarzam nieustannie: jedzenie, styl życia i treningi w Lepszym Klubie to moja nowa „choroba”

D: To zdecydowanie #lepsza „choroba” :) Osiągnąłeś już swój cel?
K: Nie. Dopóki będę mógł, będę uczęszczał na treningi regularnie. To mi po po prostu pomaga zmienić się na lepsze.

D: Dzięki Kuba! Dla mnie Twoja postawa jest godna podziwu. Trzymam kciuki i powodzenia!

Rozmawiał Damian Orzechowski

Previous
Previous

Sport w wychowaniu

Next
Next

Himalaje 🏔️